Opublikowano Dodaj komentarz

czy queens gambit to serial, który pomoże Ci robić lepsze zdjęcia?

Większość fotografów i osób robiących zdjęcia poszukuje inspiracji będąc zamkniętymi w hermetycznym słoiku z tylko i wyłącznie fotograficznymi treściami. Obserwują popularnych fotografów, czytają fotograficzne poradniki, oglądają tutoriale nagrywane przez fotograficznych twórców. I koniec. Nie sięgają dalej. Nie wychodzą na zewnątrz tej bańki. 

Uważam, i powiem to głośno i dosadnie, że postępując tak robią sobie krzywdę. 

Dopiero moment, w którym wychodzimy na zewnątrz, poza strefę własnej wygody i komfortu, możemy odkrywać nowe. Tylko wyjście do miejsca gdzie przecinają się światy lub zdecydowanie dalej, gdzie dzieje się inna rzeczywistość, to moment w którym jesteśmy w stanie odkrywać nowe pokłady kreatywności, inspiracji i twórczej energii. 

Sztuka filmowa to miejsce styku. Ruchomy obrazek widziany na ekranach to nadal fotografia. Zmienia się ilość klatek które widzimy w ciągu jednej sekundy. To tempo sprawia, że widziane obrazy odbieramy w trochę inny sposób i w trochę inny konsumujemy taką treść. Nie zmienia to jednak faktu, że w filmie możemy odnaleźć całą masę smaczków, które później wykorzystamy w naszej codziennej twórczości. 

GAMBIT KRÓLOWEJ ZAWIERA TAKĄ ILOŚĆ SMACZKÓW, ŻE PĘKNIECIE Z PRZEJEDZENIA

Oparty na powieści Waltera Tevisa miniserial Netflix pt. „Gambit królowej” to opowieść o dojrzewaniu i o tym, jaka jest prawdziwa cena geniuszu. Młoda Beth Harmon (Anya Taylor-Joy), która pod koniec lat 50. ubiegłego wieku trafia do prowadzonego w stanie Kentucky sierocińca, odkrywa w sobie niezwykły talent do szachów, jednocześnie uzależniając się od przepisywanych dzieciom leków na uspokojenie. Dziewczyna, dręczona przez własne demony i napędzana wybuchowym koktajlem ze środków odurzających podkręconym jej własnymi obsesjami, zmienia się w wyjątkowo uzdolnioną i czarującą outsiderkę, która postanawia szturmem podbić konserwatywny i zdominowany przez mężczyzn świat zawodowych szachów.

CZEGO SIĘ NAUCZYSZ OGLĄDAJĄC SERIAL?

Wrażliwości na piękno. I nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie piękna cielesnego, którego ewidentnym przykładem może być odtwórczyni głównej roli i jej fenomenalne wcielenie się w postać. Mam tu na myśli wrażliwość na piękno świata zastanego, gdzie nawet w brudnej, niedoświetlonej piwnicy można pokazać taki kadr, który chcielibyśmy powiesić sobie wydrukowany na ścianie w salonie. 

Oglądając serial zwróć również uwagę na sposób kadrowania postaci i to jak główna bohaterka ukazywana jest w różnego rodzaju lokacjach. Znajdziemy tu masę pysznych kąsków rodem ze świata Wesa Andersona, gdzie rządzi symetria. Ale to oczywiście nie wszystko. O świetnym oddaniu klimatu Ameryki lat 60 już wspomniałem. 

Obejrzenie tego serialu może dać Ci zdecydowanie więcej niż studiowanie tutoriali na youtubie. A fakt, że serial się po prostu dobrze ogląda niech będzie dodatkowym zachęceniem.