Opublikowano Dodaj komentarz

W poszukiwaniu inspiracji, odkrywam i rozmawiam – hashtagalek

„bądź dumny z tego co robisz i słuchaj swojego serca”

Jeśli miałbym określić co daje mi najwięcej inspiracji i co motywuje najbardziej do działania, bez wątpienia odpowiadam, że przebywanie i kontakt z ludźmi, którzy tworzą i nie boją się realizować swoich planów,  bez względu na okoliczności. 

Dziś zapraszam Cię na krótką wycieczkę w świat minimalizmu, architektury i sztuki. Moim przewodnikiem jest Alek Małachowski, znany szerzej jako @hashtagalek

Alek to miłośnik łączenia minimalizmu z architekturą. Jego fotografie to zupełnie inny punkt widzenia na to co często mijamy na co dzień. Uwielbiam fotografie Alka za czystość,  lekkość i symetrię kadrów. 

Zacznijmy od czegoś banalnego, żeby trochę czytelników wprowadzić w Twój świat. Opowiedz, skąd fotografia wzięła się w Twoim życiu i co by było gdyby nie założenie konta na instagramie, to było @narapiealbowcale, dobrze pamietam?

Fotografią interesowałem się od liceum, gdzie przemierzałem szkolne korytarze jako fotograf samorządu i nawet miałem bloga ze zdjęciami jak przystało na tamte czasy. 😀 Bloga nikt nie oglądał, a ta szkolna fotografia okazała się być tylko jakąś namiastką tego, czym miałem niebawem się zainteresować.

Potem przyszły zupełnie nietrafione studia inżynierskie, dzięki którym miałem tak dużo wolnego czasu, że aż postanowiłem założyć Instagram – właśnie o nazwie @narapiealbowcale. Postanowiłem zacząć odkrywać Warszawę z telefonem w ręku – tylko tym, co miałem przy sobie i dzielić się na platformie zdjęciami. To bardzo szybko urosło do rangi głównego celu każdego dnia – brałem telefon, określałem miejsca na mapie i krążyłem między ulicami przekonując się, że nie znam tego miasta.

Co gdyby nie Instagram? Nie wiem. Pewnie byłbym nieszczęśliwym inżynierem. A tak jestem magistrem sztuki inżynierem mechatroniki. To chyba jest historia na książkę.

Czy minimalizm to u Ciebie motyw przewodni tylko w fotografii czy przenosisz go również na inne aspekty?

Zdecydowanie coś w tym jest, że to nie dotyczy tylko mojej fotografii. Uwielbiam porządek, co uważam za pewnego rodzaju pokłosie minimalizmu. Staram się żyć na tyle ekologicznie na ile potrafię ograniczając różne rzeczy – też bym nazwał to minimalizmem. Nie lubię zatłoczonych miejsc, raczej wolę pustkę. I tak dalej..

Jak w ogóle powstają Twoje fotografie? 

Najpierw jest pomysł, który rodzi się w momencie zobaczenia danej bryły budynku czy po po prostu obiektu. Potem jest weryfikacja warunków pogodowych i oświetlenia. Czasem jest tak, że bryła budynku jest fajnie oświetlona, natomiast nie pasuje mi tło, tj. niebo. Wtedy staram się w postprodukcji podmienić na bardziej atrakcyjne, czy też po prostu pasujące do mojej wizji.

Choć tak naprawdę trudno mi powiedzieć jak procentowo rozkłada się ta rzeczywistość i postprodukcja, bo sam staram się nie skupiać na tym. Zawsze mi zależy na tym, aby odbiorca zwracał uwagę na efekt finalny, nie na drogę dotarcia do niego. Ta ścieżka zaczynająca się na zauważeniu czegoś aż po finalną fotografię jest tak nieprzewidywalna, że nie ma sensu nawet próbować tego usystematyzować, bo ta cała spontaniczność jest tu wartością dodatnią. Programy graficzne, sprzęt to tylko narzędzia.

Dlaczego zdecydowałeś się tworzyć nową rzeczywistość gdzie fotografie stanowią jedynie punkt wyjścia, a nie tak jak większość fotografów- po prostu pokazywać jak ona wygląda naprawdę?

Bo traktuje moje fotografie jako moją wizję. Jak coś, dzięki czemu jestem w stanie uporządkować świat według mojej idei, według tego co siedzi w tej hashtagowej głowie. A jak już ustaliliśmy siedzi tam minimalizm i porządek.

Czujesz się twórcą, fotografem, artystą, czy może jeszcze kimś innym? 

Uff, nie padło wśród określeń influencer. Tak naprawdę każde z powyższych jest prawdą w moim przypadku. Nie lubię szufladkowania i mam pewien problem też z takim jasnym określaniem, bo gdzie kończy się bycie fotografem a gdzie zaczyna się bycie artystą?

Chyba nawet w głupich żartach bym nie próbował spłycać Twojej działalności do słowa influencer.. za to powiedz mi, czego nigdy byś nie sfotografował? 

Czegoś, czego nie czuję, nie pojmuję, nie jest w moim zakresie estetyki.. dużo pewnie przykładów by się tu znalazło.

Ej, a czy Wes Anderson to Twoja dalsza rodzina? 😉

Chciałbym! A tak poważniej to zdecydowanie jego dzieła to duża inspiracja. To musi być fascynujący człowiek. Spotkanie się z nim byłoby na pewno czymś kształcącym, ale nawet bycie w jego otoczeniu podczas jego pracy na planie.. marzenia ściętej głowy. 

Gdybyś musiał wybrać tylko jedno miasto, którego nie mógłbyś już opuścić, to byłoby to? Oczywiście pod kątem fotografii, ale może też i życia samego w sobie..

Pewnie bym się zastanawiał pomiędzy Katowicami, które pod względem architektury są moim ulubionym miastem a Trójmiastem ze względu na dostęp do morza (tak, tak, wiem – to nie morze a zatoka!).

Masz swój ulubiony budynek w Warszawie?

Nie lubię pytań o ulubione rzeczy, bo nigdy nie ma tu dobrej odpowiedzi. 😀 Jeśli brać pod uwagę całokształt to zapewne Muzeum POLIN, jeśli zewnętrzną bryłę to Błękitny Wieżowiec, jeśli historyczne aspekty to Gmach Główny Politechniki Warszawskiej..

Czy w ogóle jest jakieś miejsce w Warszawie, którego nie sfotografowałeś, a bardzo chcesz? I jeśli tak to dlaczego?

TAK! Wybacz emocje, ale jest jeden budynek, który mam na liście od prawie początku i którego nigdy nie udało mi się sfotografować przez.. ignorancję jego właścicieli i zupełny brak chęci współpracy. 
Ufficio Primo. Nie wiem nawet jak ładnie opisać jego wnętrze, więc zachęcam do wygooglowania. Coś niesamowitego i szkoda, że jednocześnie tak chronionego.

Czy spotkała Cię jakaś ciekawa przygoda podczas fotograficznych spacerów? Coś śmiesznego, niemiłego, groźnego?

Gdy leżałem na ziemi, aby uzyskać jak najszerszy kąt widzenia na studnię kamienicy wybiegła nagle starsza pani myśląc, że zemdlałem i chciała pomóc..  Autentyk.

Jakiej rady udzielisz komuś, kto chciałby pójść w Twoje ślady? 

Słuchać swojego serca. To brzmi banalnie, ale gdyby nie ten fakt, to prawdopodobnie nie zdecydowałbym się po obronie pracy inżynierskiej wybrać kierunek artystyczny i obronę tam pracy magisterskiej.

Pięciu ulubionych twórców z Polski, których Twoim zdaniem  warto obserwować na Instagramie to.. 

Wyjątkowe w skali Polski konto, chyba moje aktualnie ulubione. Magda poprzez grę światłocieni ukazuje sytuacje na pograniczu rzeczywistości i nadrealizmu. 

Bardzo wysublimowane obrazy przyrody. Zupełnie inny klimat niż moich fotografii, ale bardzo lubię widzieć jak Paweł widzi naturę.

Przeglądając profil Piotrka można zwiedzić świat bez wychodzenia z domu. Podziwiam jego odwagę i umiejętność planowania wszystkich tych podróży.

Bardzo ciekawa, konceptualna fotografia nocna. To właśnie Daniel zainspirował mnie do poszukiwania nocnych kadrów.

Cenię Janka za jego nieskończoną pomysłowość w fotografii portretowej – czymś, co nigdy nie było moją mocną stroną. Ma wyczulone oko na cechy osoby fotografowanej.

Jaki jest przepis na sukces na instagramie według Alka?

Czuć w 100% to co wstawiasz i być dumnym. To twórca ma być w pierwszej kolejności zadowolony ze swojej pracy, bo jeśli on nie będzie to tym bardziej odbiorca też. Nigdy nie wstawiałem niczego z przymusu, zawsze starałem się, aby ta praca w pełni oddawała moją ideę i zamysł.

Twój sprzęt – na koniec kącik techniczny, czyli jakich narzędzi używać i bez czego byłoby Ci ciężko? (Sprzęt, aplikacje, programy). 

Ja korzystam wymiennie z Samsunga Galaxy S20Ultra i Canona 5D mark III. Jednak tak jak powtarzam – sprzęt nie jest najważniejszy. Trzeba zacząć z tym, co ma się pod ręką.

Jeśli chodzi o programy to na komputerze niezawodny duet Photoshop i Lightroom. Natomiast na telefonie polecam przetestować parę opcji: Lightroom Mobile, SKRWT, TouchRetouch, VSCO..


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *